Kleszcze afrykańskie – co trzeba wiedzieć o kleszczach wędrownych w Polsce

Choć większość z nas kojarzy kleszcze głównie z rodzimych łąk i lasów, kleszcze afrykańskie to zupełnie inna liga – groźne, odporne i coraz częściej analizowane przez naukowców z całego świata. Występują głównie w krajach o ciepłym klimacie, ale w dobie zmian klimatycznych oraz globalnych podróży ryzyko ich zawleczenia do Europy staje się coraz bardziej realne. Co je wyróżnia? Jakie choroby mogą przenosić i czy naprawdę musimy się ich obawiać? Warto poznać te pasożyty, zanim staną się problemem również w naszej strefie klimatycznej.
Kleszcze afrykańskie to temat, który jeszcze do niedawna wydawał się odległy i nieistotny dla mieszkańców Europy Środkowej. Kojarzone z gorącym klimatem i tropikalnymi chorobami, afrykańskie kleszcze pojawiały się głównie w kontekście egzotycznych podróży. Jednak zmiany klimatyczne, globalizacja i zwiększony ruch turystyczny sprawiły, że również w Polsce zaczęto notować pojedyncze przypadki ich obecności. To niepokojące zjawisko, zwłaszcza że te pasożyty potrafią przenosić groźne choroby nie tylko między zwierzętami, ale i na ludzi.
Obecnie kleszcze afrykańskie w Polsce są przedmiotem badań i obserwacji naukowców, którzy próbują ocenić ich realne zagrożenie i możliwości osiedlenia się na stałe. Są to tzw. kleszcze wędrowne, które mogą przybywać do Europy m.in. na migrujących ptakach, wraz z transportem zwierząt lub podróżnikami wracającymi z południowych rejonów świata. W dalszej części artykułu przyjrzymy się bliżej temu, czym są afrykańskie kleszcze, jak wyglądają, jakie zagrożenia ze sobą niosą oraz jak się przed nimi chronić – zarówno w kraju, jak i podczas wyjazdów zagranicznych.
Kleszcze afrykańskie – czym są i dlaczego budzą niepokój
Kleszcze afrykańskie, znane również jako afrykańskie kleszcze wędrowne, to pasożyty, które naturalnie występują w cieplejszych strefach klimatycznych – głównie w Afryce, Azji Południowej i na Bliskim Wschodzie. Do najbardziej znanego gatunku należy kleszcz afrykański Hyalomma marginatum, który zyskał rozgłos jako potencjalny wektor poważnych chorób, takich jak gorączka krwotoczna krymsko-kongijska. Te gatunki kleszczy różnią się od europejskich kuzynów nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim zachowaniem – są znacznie bardziej aktywne i potrafią przemieszczać się na znaczne odległości w poszukiwaniu żywiciela.
Niepokój budzi fakt, że afrykańskie kleszcze wędrowne coraz częściej docierają do Europy, w tym również do Polski. Ich obecność stanowi zagrożenie nie tylko dla ludzi, ale również dla psów i kotów, które są łatwym celem dla pasożytów i mogą stać się nosicielami egzotycznych patogenów. Ze względu na dynamiczne zachowanie i zdolność do szybkiego adaptowania się do nowych warunków, kleszcze afrykańskie wymagają szczególnej uwagi – zarówno ze strony właścicieli zwierząt, jak i służb sanitarnych monitorujących nowe zagrożenia zdrowotne.
Jak wyglądają kleszcze afrykańskie Hyalomma? Porównanie z rodzimymi gatunkami
Kleszcze afrykańskie Hyalomma wyraźnie różnią się wyglądem od tych, które najczęściej spotykamy w Polsce. Dorosłe osobniki są większe – mogą osiągać nawet do 8 mm długości przed opiciem się krwią, a po żerowaniu znacznie zwiększają swoje rozmiary. Ich ciało jest wydłużone, ciemnobrązowe lub czarne, z charakterystycznymi paskami na odnóżach. W przeciwieństwie do bardziej owalnych i niepozornych europejskich kleszczy, afrykańskie kleszcze wyglądają masywniej i bardziej agresywnie – co odpowiada ich aktywnemu trybowi życia.
W porównaniu do typowych polskich gatunków, takich jak kleszcz pospolity (Ixodes ricinus) czy kleszcz łąkowy (Dermacentor reticulatus), kleszcze afrykańskie są wyraźnie widoczne gołym okiem i atakują z większą intensywnością. Dodatkowo, kleszcze afrykańskie Hyalomma mają wyraźnie zarysowaną tarczkę grzbietową oraz dobrze rozwinięte oczy – czego brakuje u wielu lokalnych gatunków. Ich zachowanie również je wyróżnia – są aktywne w ciągu dnia, reagują na ruch i ciepło, co zwiększa ryzyko ukąszenia zarówno ludzi, jak i zwierząt.
Czy kleszcze afrykańskie są już w Polsce?
Pojawienie się kleszczy afrykańskich w Polsce to temat, który w ostatnich latach coraz częściej trafia na łamy publikacji naukowych i medialnych. Choć jeszcze kilka dekad temu obecność tych pasożytów w naszej szerokości geograficznej była nie do pomyślenia, dziś sytuacja ulega zmianie. Afrykańskie kleszcze wędrowne, takie jak Hyalomma marginatum, zostały już kilkakrotnie odnotowane w krajach Europy Środkowej i Zachodniej – w tym również na terenie Polski. Zazwyczaj są one zawlekane przez migrujące ptaki, które zimują w cieplejszym klimacie, a następnie wracają wiosną z „pasażerami na gapę”. Choć obecnie mamy do czynienia głównie z pojedynczymi przypadkami, eksperci biją na alarm – warunki klimatyczne w Europie coraz bardziej sprzyjają ich przetrwaniu i rozmnażaniu.
Kleszcze a spacer z psem lub kotem – jak chronić siebie i zwierzęta
Wiosna i lato to idealny czas na długi spacer z pupilem, jednak warto pamiętać, że to również okres największej aktywności kleszczy. Zarówno psy, jak i koty są szczególnie narażone na kontakt z pasożytami w wysokiej trawie, zaroślach czy przy brzegach lasów. Po każdym powrocie ze spaceru warto dokładnie obejrzeć sierść zwierzęcia – szczególnie w okolicach uszu, szyi, pachwin, brzucha i między palcami. Wczesne wykrycie i usunięcie kleszcza w skórze może znacząco zmniejszyć ryzyko przeniesienia groźnych chorób, takich jak babeszjoza, borelioza czy anaplazmoza.
Najskuteczniejszą formą ochrony są regularnie stosowane preparaty na kleszcze dla psa, takie jak krople spot-on, obroże, tabletki lub spraye. W przypadku kotów należy używać wyłącznie środków przeznaczonych specjalnie dla nich – nigdy tych dla psów, ponieważ mogą być toksyczne. Warto też zadbać o odpowiednie zabezpieczenie otoczenia – koszenie trawnika, unikanie zarośli oraz pranie legowisk i koców to proste działania, które mogą znacząco ograniczyć ryzyko inwazji. Ochrona przed kleszczami to dziś nie tylko kwestia komfortu, ale realnego bezpieczeństwa – zarówno dla ludzi, jak i ich czworonożnych towarzyszy.
